sobota, 16 maja 2015

1. Koloryzacja – mity i kity

Witam

To mój pierwszy wpis, więc zacznę od tego, że się przedstawię.
Nazywam się Alicja, mam 20 lat i aktualnie studiuję we Wrocławiu. Do założenia bloga zachęciły mnie koleżanki oraz niechęć jaką żywię do 90% fryzjerów za ich brak kompetencji i jakichkolwiek umiejętności fryzjerskich.


Na tym blogu postaram się pomagać osobom, które tak jak ja nie mają zaufania do fryzjerów i wszelkie eksperymenty z włosami chcą wykonać samodzielnie, ale nie wiedzą jak.


Dzisiejszy post i kolejny będą zawierać trochę teorii na podstawie własnych doświadczeń + trochę wiedzy zaczerpniętej z internetu i nie tylko.
Zaprszam serdecznie!


*********************************************************************************



Wiele z Was zapewne zastanawiało się nad zmianą koloru, nad pierwszym farbowaniem, na zejściem z jakiegoś koloru itp, lecz w każdej z nas istnieje obawa przed zniszczeniem włosów, mniejsza, lub większa. Także w tym wątku chciałabym rozwiać kilka wątpliwości i zdementować kilka rzeczy, zaparaszam do lektury.


1. Fryzjerka mi mówiła, że ma jakiś rozjaśniacz, który nie niszczy włosów, znasz jego nazwę?

Odp. Nie znam, bo taki nie istnieje. Taka fryzjerka nie powinna pracować w salonie fryzjerskim, skoro uważa, że rozjaśniacz nie nieszczy włosów, lub powiedziała Tobie to po to, żeby Cię zachęcić do jej usług. Każdy rozjaśniacz w jakimś stopniu – większym lub mniejszym niszczy włosy, ponieważ niszczy on pigment zawarty we włosie.


2. Czym różni sie drogeryjny rozjaśniacz od fryzjerskiego? Czy drogeryjny rozjaśniacz niszcz włosy bardziej?


Odp. Tak. Rozjasniacze drogeryjne są tańsze, więc kuszą, szczególnie osoby nie znające się na rozjaśnianiu, jednak rozjaśniacze profesjonalne posiadają lepszy skład i umożliwiają większe rozjaśnienie włosów(niektóre nawet do 7 tonów) przy mniejszym stężeniu wody utlenionej, pozostawiając włosy w lepszym stanie, niż po rozjaśniaczu drogeryjnym.


3. Ja używałam niedawno rozjaśniacza z Joanny i nie zniszczył mi włosów, moje włosy są w dobrym stanie


Odp. Ja też go używałam. Żeby odratować moje włosy, musiałam je ciągle podcinać, łącznie bedzie tego z 20 cm, bo po samym rozjaśnianiu włosy miałam w bardzo ładnym stanie, pachnące, lśniące etc. lecz po czasie zaczęły mi się łamać i odpadać w kawałkach. 

Rozjaśniacz niszczy włosy na całej długości, a nie tylko na końcach, a powiem Ci, że mam bardzo pancerne włosy, mało co je niszczy, więc teraz Twoje włosy mogą wyglądac ładnie, fakt, ale jeśli używasz takiego rozjaśniacza do mocnej zmiany koloru(nie do korekty koloru) to nie zdziw się, jak mogą Ci zacząć odpadać w kawałkach.


4. Farby fryzjerskie są lepsze, bo nie niszczą włosów.


Odp. I tak i nie. Farby fryzjerskie dają włosom ładniejszy połysk i niszczą włosy mniej, niż farby drogeryjne. 
Każda farba niszczy włosy w większym, lub mniejszym stopniu. Tu również ważny jest skład, wiele farb drogeryjnych posiada w składzie metale ciężkie, które po kilku farbowaniach niekorzystnie wpływają na stan włosów i wchłaniają się do organizmu. 

Wiadomo, jak ktoś farbuje się z ciemnego blondu na brąz, albo powiedzmy z jasnego blondu na platynę(niewielka zmiana koloru) albo przyciemnia np z blondu na czerń, to włosy się niszczą w niewielkim stopniu. Ale jak brunetka zapragnie być blondynką, to niestety musi sobie bardzo włosy zniszczyć.


5. Dekoloryzacja a rozjaśnianie – co to za różnica? Fryzjerka mówiła, że to to samo.

Dekoloryzacja włosów jest to odbarwienie włosów – ściągnięcie koloru z włosów farbowanych czyli proces zmywania farby (zdejmowania jej) z włosów (czyli nie niszczy pigmentu włosa jak rozjaśnianie, tylko wyciąga wyłącznie zafarbowany pigment), proces odbywa się bez użycia wody utlenionej.

Rozjaśnianie włosów – wyniszczenie pigmentu włosa, używa się do tego proszku rozjaśniającego i wody utlenionej o konkretnym stężeniu.

Jak przyszłam do fryzjerki chcąc zrobić dekoloryzację, a ona mi powiedziała, że musi do tego użyć wody utlenionej, to jej podziękowałam.

Dekoloryzacja niszczy włosy, ale zdecydowanie mniej, niż rozjaśnianie, dlatego warto przy zmianie koloru uwzględnić tę opcję.

6. Chciałabym rozjaśnić włosy wodą utlenioną, jakie stężenie wybrać?

Odp. O MÓJ BOŻE! Nie rób tego! To już lepej by było się od razu ogolić na łyso. 
Woda utleniona jest strasznie żrąca i bardzo niszczy włosy! (taka z apteki tylko wysuszy włosy i niewiele rozjaśni włosy naturalne, farbowanych nie ruszy)
Dlatego wodę utlenioną miesza się ją z farbą bądź rozjaśniaczem, które redukują trochę jej właściwości. 
Wylanie jej na włosy sprawi jedynie, że zrobisz sobie siano, którego nie rozczeszesz. Już lepiej zrobić sobie słaby rozjaśniacz, niż używać samej wody utlenionej.


7. Mam włosy farbowane na czarno, chciałabym mieć blond włosy. Czy jak położę na nie rozjaśniacz, to będą blond?


Odp. Nie od razu. Z czerni do blondu jest bardzo trudno zejść, z poziomu 1 do 9 lub 10 nie zejdzie się na pewno za jednym rozjaśnianiem. (więcej o magicznych numerkach w następnym poście) Nakładając rozjaśniacz na czarne włosy, na 90% uzyskasz tęczę na głowie, odrosty będą białe, reszta do połowy włosów brązowa, a potem ciemny brąz aż do końców, zdjecie podglądowe z internetu
W tym przypadku szkoda by było nakładać ciemną farbę, jak robi wiele kobiet. Wystarczyłoby nałożyć potem rozjasniacz na dalszą partię włosów i zrównać kolor stopniowo do jasnego blondu, lecz do tak mocnego rozjaśniania polecam profesjonalny rozjaśniacz, wtedy efekt można osiągnąc szybciej i z możliwością utrzymania podobnej długości włosów z jaką się zaczęło.

To wszystko na dziś, w następym wpisie pojawią się informacje odnośnie doboru farby tn wymarzonego odcienia i numery farb, zapraszam do komematowania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz